zgadzam się .

ale się wkrótce rzucą na Ciebie fani PRLu i staruchy tęskniące za młodością... a na sentymentalnych głupców nie ma mocnych! oto przedsmak tego, co Cię może spotkać http://ksiegi.emix.net.pl/wyswietl.php?user=zibi1 (polecam :D)

urodziłem się w 1984 roku więc nie wiele mam do gadania w temacie "komuny" jednak jedno jest niepodważalnym faktem: kiedyś 90% społeczeństwa było stać na wszystko, tyle że nie było do kupienia niemal niczego. Obecnie dostęp do towarów luksusowych ma 100% społeczeństwa ale stać na nie max 20% populacji :)

Nie narzekam na pracę, swoje rzeczy itp itd ale myśląc szerzej, obecny system już niebawem posypie się jak domek z kart.

cóż za teatr i ułuda.... Bogactwa społeczeństwa nie określa ilość papierków z narysowanym nominałem tylko ilość dóbr... To bardzo chytre, by z fabryk zjeżdżała znikoma ilość potrzebnego towaru ale ludziom daje się masę pieniędzy bez pokrycia by zdawało im się, że są bogaci...

wieśniak może mieć na karteczce napisane nawet "milion dolarów wiejskich". To ci bogacz! Co jednak z tego, skoro to NIC NIE WARTE? Tak samo było ze złotym. Stać było tamte społeczeństwo na wszystko? To ciekawe... bo o ile wiem to kolejki były do octu a nie do pewexu..?

Dzisiaj bez problemu mogę kupić sobie whisky zza oceanu, pić colę, palić ile chcę, kupić tyle benzyny ile chcę, zjeść kiełbasy ile chcę. Jest lepiej.

co nie zmienia faktu, że obecny system źle się miewa. Wszystko co publiczne jest w złej kondycji. Jaka na to rada? W ludziach ciągle siedzi PRL więc chyba taka sama jak mówisz - musi to się posypać jak domek z kart i wtedy wrócą normalne zasady międzyludzkie