Ja najbardziej lubię ten dialog w którym Balcerek tłumaczy jak prawdziwy złodziej włamuje się do mieszkania " Najpierw co trzeba zrobic ? ZAPUKAC ! "

- proszę otworzyć usta i powiedziedzieć "a"
-a!

-...ale jak raz tą pudernicę na miasto wypuścił, to mu z brzuchem wróciła!

-oj, Miećka, Miećka... kiepsko z tobą...
;-)

"Ma być GODZINNA audycja publicystyczna Minuta prawdy" ;-) na co Lewicka odpowiadała: "CAŁA minuta?" :D

Moje ulubione są zdecydowanie z ostatniego odcinka:

"A więc tak, tutaj zrobimy klub lokatorów. Więc te szmaty won, tera tak, te graty won. Aha tera te rury. Panie Lincoln, chodź no pan tu. Te rury to pan pomaluje na kolorowo a'la Picasso, to jest taki malarz."

"- Wie pan co zrobimy? Zrobimy tu proszę pana takiego orła, rozumie pan?
- Orła?
- No takiego orła, białego na czerwonym tle. No wie pan jak harcerze robią. Patrz pan taki o... takie serce z szyszek rozumie pan, a w środku orzeł z potłuczonych talerzy."

I jeszcze tekst Balcerka:
"Aaaa... uczciwych ludzi to jest sporo. Mój szwagier na ten przykład, niejaki Szymczak, taksówkarz, jechał jak raz po lufie, aż tu nagle zatrzymuje go patrol. To on się przysięga, że nic nie pił, normalnie nie? A na wszelki wypadek wkłada dwójkę w prawo jazdy. Ten patrolant to mówi tak: "Panie Szymczak, wysiądź pan i chuchnij. Bo jak pan nie piłeś, to ja grosza od pana nie wezmę". Teraz uczciwych ludzi jest sporo."

zdublowany post - do kasacji

Scena Docent Furman w Kongresowej i kurtyzany "dewizówki: Łorsaw baj najt gud?" itd. Nurtuje mnie tylko jedna kwestia jak ta czarna mówi po polsku aby koleżanka przetłumaczyła: Jestem tygrysem Warszawy... Chodzi o te zdanie: Powiedź mu jeszcze, że Franek popełnił samobójstwo (o co chodzi? Jakiś zawiedziony narzeczony jak się okazało, że jego miłość to kur..?)